koniec narzekania

Polski Serwis Meteorytów jba1 w poczta.onet.pl
Nie, 19 Paź 2003, 14:36:02 PDT


> To tyle z mojej strony... moze ktos jeszcze ma ochote powiedziec cos o
sobie?
>  To dobra okazja zeby opowiedziec jak zaczynaliscie z tym nalogiem :)))))
>  pozdrawiam

To dobry pomysl. Mnie chyba wszyscy znaja, ale przeciez nawet nie
wiem kto wlasciwie jest na liscie.
Etap I
Z zawodu jestem ekonomista i na co dzien zajmuje sie calkiem przyziemnymi
i malo interesujacymi sprawami. Od dziecka interesowalem sie astronomia
(dzieki mojej babci) i w ten sposob po maturze, poprzez ogloszenie w Uranii
z 1987r., trafilem na oboz astronomiczny we Fromborku tzw.Wakacje
w Planetarium.
Etap II
A tam szefem byl - juz chyba wiadomo kto - Andrzej S.Pilski, astronom,
czlowiek malomowny, ale jak juz cos powiedzial, to wszyscy sluchali go
bardzo uwaznie :-) Andrzej nie zajmowal sie wtedy meteorytami i nie
jestem pewny skad wzielo sie jego zainteresowanie tymi sprawami, ale
jakis zwiazek z tym mial chyba Robert Haag. Andrzej zaczal publikowac
artykuly poswiecone meteorytom od 1991r., a od 1992r. zostal redaktorem
naczelnym "Meteorytu". W tym czasie kupilem od niego malutki kawalek
Marlowa i tak, bardzo pomalu, zaczelo rozwijac sie moje hobby.
Etap III
Tu swoj udzial mial Grzegorz Pacer, ktory juz wczesniej zajmowal sie
meteorytami i sprzedawal je na terenie Niemiec. Pewnego razu pojawil
sie w swojej letniej rezydencji w Rudniku :-) i postanowil zorganizowac
pierwszy Piknik Meteorytowy. To byl rok 1998. Na spotkaniu bylo
tylko 9 osob, ale wtedy zaczalem poznawac innych kolekcjonerow,
nasze srodowisko od tego czasu trzyma sie razem i staje sie coraz
wieksze. Potem byla wyprawa do Maraska, na ktorej poznalem
Marcina, chociaz z sieci znalismy sie juz wczesniej, dzieki swoim
stronom. Potem spotkania staly sie regularne i coraz czestsze, na
mojej stronie jest relacja z 25 spotkan, ale to nie sa wszystkie.
Etap IV
Koniecznie musze tu wymienic Kazia Mazurka, poniewaz to
dzieki jego kolekcji meteorytow, energii do dzialania i Mitsubishi
na 8-9 osob zaczelismy podrozowac po kraju i Europie
w poszukiwaniu meteorytow i kontaktow z innymi ludzmi.
Te podroze ostatecznie scementowaly nasze srodowisko
i stworzyly zalazek przyszlego Towarzystwa.
Nie mozna tez zapomniec o roli Stacha Jachymka i Krzyska
Sochy (obydwaj tak samo niezwykli jak ich znaleziska), 
poniewaz to dzieki nim sporo materialu trafilo do
badania przez rodzimych naukowcow. Dzieki temu doszlo
do niezwyklej symbiozy bardzo roznych srodowisk, ktorych
wspolnym zainteresowaniem byly meteoryty.
Etap V i ostatni.
To powstanie Polskiego Towarzystwa Meteorytowego w 1992r.
(obecnie 57 czlonkow), Seminaria w Olsztynie oraz kolejne 
Pikniki, co stanowi apogeum rozwoju krajowej meteorytyki
(a przynajmniej tej amatorskiej).

Ciesze sie, ze mam przyjemnosc uczestniczyc w tym 
wszystkim prawie od samego poczatku. A tym Number
One, o ktorym kiedys pisalismy, tak na prawde jest 
Andrzej S.Pilski, bo to od niego zaczelo sie to cale
zamieszanie.

No i zrobila sie z tego dluga opowiesc, ale prosze sie
nie martwic, poniewaz prawdopodobnie jest to jeden
z ostatnich moich listow na ta grupe dyskusyjna.
Jarek.

-----
Jaroslaw Bandurowski / jba1 w poczta.onet.pl
Polski Serwis Meteorytow / http://republika.pl/jba1
Polskie Towarzystwo Meteorytowe / www.ptm.z.pl







Więcej informacji o liście dyskusyjnej Meteoryty